Ostatnimi czasy zapanowała moda na dość
szczegółowe relacje z wypraw z różnych zakątków świata. Nam, jako przyszłym
celebrytom, wypada podążać za najnowszymi trendami. Jasną sprawą jest, że
przyszłe gwiazdy alpinizmu muszą dbać o swój image i być fashionable! W tym miejscu
wyrażamy wyrazy ubolewania, że nasze sprawozdanie z pobytu w Chamonix będzie
jedynie dwustronicowe. Widocznie do ideału nam jeszcze sporo brakuje, ale na
szczęście mamy czas! Pisanie jest bardziej skomplikowane niż wspinanie.
Pierwsi członkowie wyprawy wyruszają rankiem
26 lipca 2012 z Krakowa. Mijając Warszawę, Mińsk Mazowiecki, znów Warszawę,
Poznań, Monachium, zataczając ślad na mapie na kształt pytajnika po centralnej Europie dojeżdżają do Chamonix. Ostatecznie po przejechaniu 2200 km i 38
godzinach podróży u stóp Mont Blanc stawiają się Maciek Kowalczyk, Sławek Szlagowski, Krzysiek Korn oraz Piotr Sułowski.
2. Działalność górska
Skrupulatnie i profesjonalnie przygotowany
plan działalności górskiej obejmował w pierwszej kolejności rozwspinanie oraz
wstępną aklimatyzacje na Envers des Aiguilles. Ostatecznie dwa niezależne
zespoły działały tam przez 5 dni, pokonując każdy po 4 drogi, wśród których na
wyróżnienie zasługują Tout va Mal na
Aguille do Roc(3409m) oraz 850-metrowa Le Soleil a rendez-vous avec la lune na Greponie(3482m).
![]() |
Za rok idziemy tam! Zimą! fot. S.Szlagowski |
![]() |
Cała czwórka na szczycie Grepona jeszcze nie spodziewając się 10-godzinnych zjazdów. fot. S.Szlagowski |
Po powrocie
do Chamonix, podczas gdy Piotrka oraz Krzyśka prześladuje przeziębienie, dwójka
pozostałych wspinaczy - Sławek wraz z Maćkiem wyruszają na Valle Blanche. W czasie ich trzy dniowego
pobytu na lodowcu zespół decyduje się na drogę Bonatti-Ghigo na Grand Capucin(3838m). Własne warianty oraz mokra
skała zmusiła chłopców by ostatecznie drogę pokonali w stylu praojców(A0).
3 sierpnia
pod Mont Blanc pojawia się Janek Sołyga
wraz z Karoliną Kozerą. Zespół
następnego dnia rozpoczyna podejście na Igły od południowej strony, by podczas
kilkudniowego pobytu odnotować w kapowniku drogę Pedro Polar na Aiguille de Roc oraz wspomnianą wcześniej Tout va
Mal.
![]() |
Dni restowe były świetna okazją do(wreszcie) normalnego wspinania. fot. W.Ryczer(www.wojciechryczer.com) |
13 sierpnia meteorolodzy prognozują kilka
dni dobrej pogody panującej nad masywem Mont Blanc. Tę szanse postanawiają
wykorzystać Janek Sołyga wraz z Piotrkiem Sułowskim, jeszcze tego samego dnia
wyjeżdżają kolejką na Aiguille du Midi. Pierwszy dzień zespół poświęca na
aklimatyzację oraz rekonesans. Drugiego dnia pobytu na Valle Blanche z powodu
porywistego wiatru chłopcy decydują się na pokonanie krótkiej drogi Contamine na nieopodal ległej ściance
Aiguille du Midi(3842m). Po przymusowym odpoczynku(krótkie załamanie pogody)
tarnowsko-warszawski zespół postanawia zmierzyć się z alpejskim klasykiem – około
1200 metrowym(długość drogi; 30 wyciągów, 150 metrów terenu na lotnej asekuracji oraz ok. 100
metrów w kopule szczytowej solo) filarem Gervasuttiego
na wschodniej ścianie Tacula(4248m). Dzięki dostatecznej ilości czerwonych
krwinek w organizmie oraz mało mixtowych warunków w ścianie droga zostaje
pokonana dość sprawnie. Zespół melduje się na szczycie przed godziną 17.00(tego
samego dnia). Dwa dni później Janek wraz z Piotrkiem przechodzą niemal
500-metrową drogę Toboggan na
Filarze Trzech Punktów.
![]() |
GM and Friends na Valle Blanche. fot. W.Ryczer (www.wojciechryczer.com) |
22 sierpnia, mimo niepewnej pogody, zespół
optymistów w składzie Janek Sołyga, Piotr Sułowski oraz Karolina Kozera
postanawiają dołączyć się do dwójki warszawskich oldboy’ów – Wojtka Ryczera
oraz Michała Dziedzica(obydwoje UKA) planujących wspinaczkę na Moim Hiszpańskim Sercu na Petit Jorasses.
Po przejściu kilku wyciągów obfite opady atmosferyczne zmusiły wspinaczy do
rozpoczęcia zjazdów do podstawy ściany.
![]() |
Janek jedną nogą na Moim Hiszpańskiem Sercu, Petit Jorasses. fot. W. Ryczer(www.wojciechryczer.com) |
Podczas gdy okres pobytu nieubłaganie zbliża
się ku końcowi, w ostatnie możliwe okno pogodowe próbują wstrzelić się Janek z
Piotrkiem. Tym razem pada na najbardziej znany(przynajmniej w Krakowie) filar z
masywie – Freney. Do Włoch stopowiczów zabiera architektem z okolic Mediolanu. Po dyskusjach na temat
mikropaleontologii i antropozofii jegomość postanawia zboczyć ze swojej
trasy i podrzucić młody zespół do Val Veni. Wykorzystując patent podchodzenia w nocy po
lodowcu Brouillard(patent zdecydowanie oszczędza zdrowie psychiczne) w biwaku
Eccles wspinacze lądują przed 5 nad ranem. Pomimo nadziei milionów i tysięcy
zaciśniętych kciuków za drugie klasyczne, z powodu fatalnych prognoz zespół nie
decyduje się na rozpoczęcie wspinaczki. Szybkie zejście oraz niezwykły talent
Janka do łapania stopa umożliwia wspinaczom oglądanie załamania pogody już z
własnego namiotu.
Dwa dni później ci sami panowie, jako
ostatni z całej ekipy opuszczają Francję.
"A miało być tak pięknie" rzekł Jan na tle filara Freney. fot. P.Sułowski |
3. Podziękowania
Dla Kuby Radziejowskiego i Maćka Ciesielskiego
za pomoc merytoryczną przed wyjazdem.
Dla Marcina „wujka dobra rada” Rutkowskiego
za bycie wujkiem dobra rada i wspólne wspinanie.
Dla naszej Matki – Polskiego Związku
Alpinizmu, bez której nie doszło by do tego wyjazdu.
I dla wielu, wielu ludzi w Chamonix i w
Polsce dzięki którym udało nam się przeżyć na obczyźnie bez uszczerbku na
zdrowiu.
Sławek
Szlagowski – Maciek Kowalczyk
Le
Marchand de Sable, Tour Rouge, 6a+ RP, 280m
Tout va
Mal, Aiguille de Roc, 6c+ OS, 500m
Le
Piège, Tour Verte, 6b+ RP, 200m
Le Soleil a rendez-vous avec la lune, Grépon, 6a+/b Fl, 850m, 12h
Voie Bonatti-Ghigo (start war. Po-éticomania), Grand Capucin, 6c+ A0, 350m
Arête des Cosmiques,
Aiguille du Midi, 4a RP, 200m (wspólnie z M.Rutkowskim)
Sławek Szlagowski + tow.
Guy Anne L'insolite, Première pointe des Nantillons, 6a+ OS, 400m
Subtilités Dülfériennes, Aiguille de Roc, 6a+ RP, 500m
Les Fleurs du Mal, Deuxième Pointe des Nantillons, 6b+ OS, 450m
Voie des Suisses, Grand Capucin, 6b A1, 300m
Jan Sołyga – Karolina Kozera
Pedro polar, Aiguille de Roc, 6b OS,350m
Tout va Mal, Aiguille de Roc, 6c+ OS, 500m
Krzysztof Korn – Piotr
Sułowski
Guy Anne L'insolite, Première pointe des Nantillons, 6a+ OS, 400m
Children of the Moon, Aiguille de Roc, 6a OS, 300m
Le Piège, Tour Verte, 6b+ Fl, 200m
Le Soleil a rendez-vous avec la lune, Grépon, 6a+/b OS, 850m, 12h
Jan Sołyga – Piotr Sułowski
La Contamine, Aiguille du Midi, 6c OS, 200m, 3,5h
Pilier Gervasutti, Mont Blanc du Tacul, 6a OS, 800m(1200m), 11h do szczytu
hahah, :) i bardzo bardzo dziekujemy Buźce i Biszonowi!, pozdro!! jasiu
OdpowiedzUsuń