sobota, 31 grudnia 2011

GM PZA – okiem nieco starszych kolegów

(For English version - scroll down)

Jaka jest dokładnie geneza tego typu idei – trudno jednoznacznie to zidentyfikować. Jakie osoby przyczyniły się do jej realizacji: myślę, że było to kilka, a może nawet kilkanaście osób. Celowo nie będę ich wymieniał aby przypadkiem o kimś ważnym nie zapomnieć. Faktem jest – że Grupa powstała z inicjatywy KS i KWW PZA. Nasza GM jest wzorowana - do pewnego stopnia - na młodzieżówce CAF (tam partnerami są: ENSA i GMHM), czy młodzieżówce Słowenii.

Celem nadrzędnym jaki postawiliśmy w zespole organizacyjnym była systemowa pomoc wejścia w góry wysokie młodym utalentowanym osobom, które rokują nadzieję na osiągnięcie dobrego poziomu wspinaczkowego w szeroko rozumianych górach. Przewidziano następujące etapy do zrealizowania: skalny, tatrzański letni i zimowy, etap wspinaczek w Dolomitach i Alpach. W planie pojawiła się też ekspedycja w góry wysokie.

Jako wykonawcy zdawaliśmy sobie sprawę, że z 15- tki, którą wybraliśmy może nie wyłonimy żadnego „mastera sportu”. Uznaliśmy jednak, że do pewnego stopnia już sukcesem będzie samo bezpieczne wdrożenie młodych utalentowanych wspinaczy w świat gór wysokich. Ponadto byliśmy i jesteśmy świadomi, że cykliczność takiej imprezy nazwijmy to kolokwialnie „może zrobić statystykę” - chodzi o to, że przeszkolenie kilkudziesięciu osób z pewnością daje już realne prawdopodobieństwo wychwycenia talentu wspinaczkowego na miarę…



W tym miejscu pragnę zauważyć że - obecna GM to wyłącznie talenty.

W zespole organizacyjnym byliśmy i jesteśmy przekonani, że systemowy sposób selekcji powinien obowiązywać też w alpinizmie - tak jak jest to praktykowane w każdej szanującej się dyscyplinie sportowej (oczywiście ten system nie wyklucza selekcji naturalnej). I tutaj pojawia się wątpliwość – a mianowicie, czy alpinizm to sport? Wg. niektórych naukowców zajmujących się takim zagadnieniem wspinaczka wysokogórska jest sportem. Z tym, że nie jest to sport boiska, a przestrzeni, gdzie przyroda jest quasi przeciwnikiem, a rezygnacja z specyficznej „gry” czasami staje się nie lada wyzwaniem (A. Matuszyk 1998). Również w polskim prawodawstwie wspinaczka wysokogórska jest uznawana za jedną z dyscyplin sportowych. Zatem biorąc pod uwagę choćby przepisy prawa… alpinizm można uznać za sport - ale wydaje się, że… im wyżej, im więcej śniegu, im niższa temperatura tym staje się większą „ sztuka cierpienia”... (W. Kurtyka 1987)

Fot. (A Ryś). Obóz PZA 2009 – młode polskie pospolite ruszenie kontra młoda słoweńska
kadra w alpiniźmie.
 Tak, czy siak (czy to sport, czy sztuka cierpienia) – decyzja została podjęta i …

Początkowo byliśmy trochę przerażeni sferą organizacyjną. Słowa – „wiesz stary, aleśmy się wpakowali" – stale cisnęły się na usta. Jednak generalnie dobry odbiór inicjatywy, zgoda w kolektywie organizacyjnym sprawiło, że nie utraciliśmy wiary. Oczywiście jako młodzi, „działacze” pełni entuzjazmu zdawaliśmy sobie sprawę, że nie możemy dać ciała . Już po pierwszych zajęciach (Sokoliki i Hejszowina) wiadomo było, że lekko nie będzie – oczywiście chodzi o kwestie wychowawcze. A tak naprawdę opinie kolegów instruktorów, którzy wówczas prowadzili zajęcia – sprawiły, że nabraliśmy jeszcze większej pewności, iż faktycznie robimy coś dobrego i nie ma co przypadkiem chować głowy w piasek Kolejnym etapem były Tatry. Osobiście na Tabor przyjechałem trochę przestraszony. Nie powiem aby brakowało mi doświadczenia w pracy z młodzieżą (także trudną) i studentami. Ale wtedy nie czułem się jak przysłowiowa ryba w wodzie.
Jednak atmosfera Taboru sprawiła, że znów uznaliśmy (w zespole organizacyjnym), że w tych ludzi warto inwestować. Z tego co zapamiętałem to: gitarkę, oprócz tego zwroty „dzień dobry, jest OK, wszystko w porządku, jest fajnie”. Jednak nie obyło się bez przykrego incydentu. Był nim wypadek Karoliny. Uzmysłowił on Wszystkim, że z górami nie ma żartów, a nas (kadrę) tylko utwierdził w przekonaniu, że czasami stąpamy po bardzo cienkim lodzie...


Robert "Roko" Rokowski (Przewodniczący Komisji Szkolenia PZA)


1. Matuszyk A. 1998, Humanistyczne podstawy sportów przestrzeni na przykładzie
alpinizmu, AWF, Kraków
2. Kurtyka W. Sztuka cierpienia, „Taterniczek”: 1987 nr 1.


***



It is hard to say what the true motivation of this idea really was and which people took their part in its realization. I think that there were at least a few, if not a dozen. I don't want to list names so as not to ommit anyone. But the fact is that the Youth Team was created thanks to Training Committee and Alpine Climbing Committee of Polish Alpine Federation. Our Youth Team is based - to a certain extend - on the Youth team of CAF or the Slovenian Youth Team.

The main objective that we created in our team of organizers was a systematic help in getting in to the high mountains for young talented characters, who will be able to achieve a good level in mountain climbing. We planned certain stages to realize: rock climbing, summer and winter climbing in Tatras and also Dolomites and Alps stages. Even an expedition to the higher mountains occured in the plan.

As executors we knew that - from 15 people that we'd chosen - we may not have any "masters of the sport". But we thought that a safe introduction into the mountain realm would be a great success. In addition, we have known that if that kind of Training was repetead systematicaly, It might "make statistics", meaning that successful training of couple dozens of people can result in a big probability of finding a talent such as...

http://www.youtube.com/embed/xdHlyjM_8_E

I have to add at this point, that the present Youth Team consists only from talents.

In the team of organizers we have been sure that systematical way of selection should also involve alpinism (not taking out the natural selection). The typical question comes to mind: Is alpinism a sport? According to some researchers specialized in this area mountain climbing is a sport. But it is not a field sport, it is a space sport, where the nature is a quasi opponent, and sometimes resignation from the specific game is a great challenge. (Matuszyk 1998) Even in Polish legislation mountain climbing is defined as a sport discipline. So taking only the law regulations, we can assume that alpinism is a sport... but the higher the altitude, the more snow and the lower temperature - the sport becomes "an art of suffering" (Kurtyka 1987)

All in all - even if it's a sport or an art of suffering - the decision has been made.
Firstly, we were terrified of the sphere of organizing. The words "what are we doing?" were often coming to our minds. But the good reception of the idea and the agreement of the organization collective let us maintain our faith.
Of course as young activists, full of enthusiasm, we had known that we cannot fail.
Shortly after the first meetings (in Sokoliki and in Hejszowina) it was obvious that the task is far from being easy in terms of educational matters. But the truth is that the opinions of the instructors supervising those meetings made us sure that we are really doing something good and there is no point in burying our heads in the sand.
The next stage was the summer meeting in Tatras. I came to the campsite a bit frightened. I can't say that I don't have any experience of working with youngsters, but I wasn't feeling like a fish in the water. But the atmosphere of the campsite made us think again that it is worth to invest in these people. I exceptionaly remember the guitar and words such as: "hello, it's OK, everything's fine, it's cool".
Unfortunately one accident had its place - It was Karolina's whipper. It showed us that mountains are no joke, and it also assured us (instructors) that sometimes we step on a very thin ice.

Robert Rokowski (Education Committe of Polish Alpine Federation)


Sources:

1. Matuszyk A. 1998, Humanistyczne podstawy sportów przestrzeni na przykładzie
alpinizmu, AWF, Kraków
2. Kurtyka W. Sztuka cierpienia, „Taterniczek”: 1987 nr 1.
 

(Translated by Damian Czermak) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz